Siódma edycja Festiwalu Conrada była pod wieloma względami przełomowa. Organizatorzy, Krakowskie Biuro Festiwalowe i Fundacja Tygodnika Powszechnego, wykazali się świetnym wyczuciem – zaproszona przez nich Swietłana Aleksijewicz tuż przed Festiwalem otrzymała literacką nagrodę Nobla. Zainteresowanie spotkaniem „Rosja nie ma w sobie nic z kobiety” było ogromne (słuchacze wypełnili ponadtysiącosobową widownię Auditorium Maximum po brzegi!), a wizyta białoruskiej pisarki i dziennikarki była jednym z najważniejszych wydarzeń dla życia literackiego w Polsce w 2015 roku.
Festiwal obfitował w niezapomniane spotkania, które ściągały do Pałacu pod Baranami prawdziwe tłumy. Dwukrotnie mieliśmy okazję słuchać Jonathana Franzena – amerykański pisarz od razu zdobył serce publiczności. Stało się tak również na spotkaniu z Hanną Krall, wybitną postacią polskiego reportażu, której współrozmówcami byli Mariusz Szczygieł i Wojciech Tochman. Gościliśmy Olgę Tokarczuk, laureatkę tegorocznej Literackiej Nagrody Nike, opowiadającej podczas spotkania „Brakujące światy” o tym, skąd bierze się jej potrzeba buntowniczego pisania – które w Księgach Jakubowych było przede wszystkim próbą przywrócenia utraconej pamięci historycznej i tożsamości. Wiesław Myśliwski zaskoczył nas zwięzłymi, ale dobitnymi uwagami o powieści jako sposobie odnajdywania miejsca w świecie. Rozmowa z Hoomanem Majdem dała nam niepowtarzalny wgląd w doświadczenie życia w Iranie. „Tłumaczy kultur” było z nami więcej: wystarczy wspomnieć Kamela Daouda, naszych gości z pasma litewskiego czy też Györgyego Spiró, który dał nam okazję do przyjrzenia się kulturom polskiej i węgierskiej.
Jeszcze bardziej niż w poprzednich latach, na Festiwalu świat literacki przenikał się z innymi dziedzinami sztuki i wyobraźni, a szczególnie z wirtualną rzeczywistością. Do sztuk pięknych i filmu dołączyły gry wideo – dzięki Igorowi Sarzyńskiemu i Jakubowi Szamałkowi z CD Projekt RED dowiedzieliśmy się (i to również od strony praktycznej), jak to jest pisać scenariusze do gier, wliczając w to takie superprodukcje, jak Wiedźmin 3: Dziki gon. Już po raz kolejny na Festiwalu odbyło się też pasmo dziecięce – młodzi uczestnicy mieli okazję nie tylko dowiedzieć się o tym, jak wyglądały dawniej podróże, ale także przygotować własnoręcznie mapę oraz wziąć udział w warsztatach literackich. W paśmie filmowym szczególnym wydarzeniem była obecność Margarette von Trotty, która przedstawiła trzy filmy o niezwykłych kobietach: Hannie Arendt, Róży Luksemburg i Hildegardzie z Bingen. W tegorocznej edycji Festiwalu odbyły się także wystawy: „Hannah Arendt. Ufność w człowieczeństwo”, „Nieopowiedziane. Jan Peter Tripp”, „Portret literatury. Wystawa zdjęć Gisèle Freund”, „Emeryty”, „WOJNA!”, oraz wystawa obrazów Ewy Mańkowskiej. Każde z tych wydarzeń niosło ze sobą wyjątkowy ładunek emocjonalny i egzystencjalny – wiele dzieł, poświęconych indywidualności, historii oraz pamięci, naświetliło literaturę z nieoczekiwanych stron. Każdej z wystaw towarzyszył wernisaż, który zwykle oznaczał równocześnie spotkanie z artystą-autorem.
Sam Festiwal był bardzo mocno widoczny w przestrzeni wirtualnej – Facebook, Twitter i Instagram bardzo ułatwiły nam szybki kontakt z uczestnikami i sprawił, że aura wyjątkowych wydarzeń docierała także do internautów. Zupełną nowością były transmisje na żywo przez Periscope, pozwalające na zdalne uczestnictwo w najważniejszych spotkaniach (co okazywało się pomocne zwłaszcza w najbardziej obleganych punktach programu). To zresztą nasza perspektywa na przyszłość – jak najbardziej poszerzać, ułatwiać i pogłębiać festiwalowe doświadczenia nowoczesnymi kanałami.
Zobacz więcej: www.conradfestival.pl